Jak sobie radzić ze smutkiem?Po poprzednim wpisie kilka osób napisało do mnie, że fajnie, super – ale chcą konkretu. Czyli jak sobie radzić ze smutkiem. No i właśnie, sama napisałam tytuł, z którym się nie zgadzam. Bo ze smutkiem, nie można sobie radzić. To jedna z podstawowych emocji. On po prostu jest, trzeba to zaakceptować i kropka. Chociaż faktycznie, jeżeli towarzyszy nam za długo, sprawia, że nie możemy „normalnie” funkcjonować – trzeba mu się przyjrzeć na poważanie.
Myślę, ze dla dobra sprawy muszę Wam opowiedzieć teraz o różnicy pomiędzy nastrojem, a emocją. Ów smutek – jak już dobrze wiecie, jest emocją. Emocje mają to do siebie, że są intensywne i relatywnie krótkie. Trwają do kilku godzin i coś lub ktoś jest obiektem tej emocji. Jest ona wywołana jakimś wydarzeniem. Jestem zła – bo mi coś nie wyszło, jestem radosna – bo po miesiącu wyszło słońce, jestem smutna – bo zachorowała bliska mi osoba. Nastrój natomiast jest tłem w naszym codziennym życiu. Jest rozlany, zazwyczaj nie ma konkretnej przyczyny, nie jest też skierowany na konkretną osobę czy wydarzenie. ALE co ważne to w jakim jesteśmy nastroju wpływa na to, jakie sygnały ze środowiska odbieramy [1] . Nastrój może być generalnie pozytywny albo negatywny i co NAJWAŻNIEJSZE wpływa na to, jak interpretujemy otaczającą nas rzeczywistość. Jeżeli nasz nastrój jest pozytywny – widzimy ludzi, którzy się do nas uśmiechają na ulicy, panią, która przepuściła nas w kolejce i dzieci, które wesoło bawią się na podwórku. Jeżeli nasz nastrój jest negatywny – to widzimy na ulicy samych ponuraków, przepychających się w kolejce ludzi i nieznośne bachory drące się pod oknem. ( Oczywiście nie TYLKO nastrój odpowiada za to, jak interpretujemy otaczająca nas rzeczywistość są to m.in. nasze wcześniejsze doświadczenia, przekonania jakie mamy w głowie itp. ale to temat na osoby wpis 😉 ) No dobrze, to wracając do obiecanych konkretów, jak sobie radzić? Ze smutkiem? Niestety, tutaj jeszcze raz napiszę – zaakceptuj go. Jest wiele sytuacji w naszym życiu, które sprawiają, że jesteśmy smutne i smutni. I tak musi być, i tak będzie. Zastanów się, co konkretnie wywołuje w tobie dane uczucie – a może to nastrój? Bądź badaczką i eksperymentatorem – przyjrzyj się temu, kiedy czujesz się lepiej, kiedy gorzej? Jeżeli uda się zidentyfikować elementy wpływające na Twój nastrój, można je modyfikować. Co to znaczy: Jak zmienić nastrój?
No dobra – ale kiedy trzeba się już martwić, kiedy ten obniżony nastrój to już coś więcej? Jeżeli zauważasz u siebie, że:
tę listę zastanawiasz się, czy to Tobie, Twojej mamie czy mężu – idziecie do specjalisty. Nie ma potrzeby, żebyście radzili sobie z tym sami. Może niepotrzebnie się martwisz, a może trafnie diagnozujesz to, co się dzieje. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia depresja stanowi obecnie czwarty najpoważniejszy problem zdrowotny na świecie. Dotyka około 10 procent populacji. Sprawdź to. Idź do psychiatry. Serio – to lekarz, taki sam jak ortopeda, okulista czy ginekolog. Dowiedz się gdzie w Twojej okolicy jest Poradnia Zdrowia Psychicznego. Podpytaj o dobrego specjalistę znajomych – możesz się zdziwić, jak wiele osób na swej drodze korzystało z takiego wsparcia. Pozwól pomoc sobie i Twoim bliskim. A na koniec podpowiedź praktyczna - do psychiatry nie potrzebujesz skierowania. [1] Strelau J. (red) Psychologia Podręcznik akademicki Psychologia ogólna Tom 2 [2] Objawy według: Międzynarodowa Statystyczna Klasyfikacja Chorób i Problemów Zdrowotnych, ICD 10
0 Comments
Leave a Reply. |
Magdalena Milewska